poniedziałek, 2 marca 2015

Stanisław Lem - Śledztwo

"Śledztwo" zaczyna się jak typowy kryminał. W małych, angielskich miasteczkach dochodzi do niepokojących zdarzeń - ktoś przesuwa ciała w lokalnych kostnicach. To pozornie nieszkodliwe zachowanie może być jednak dziełem psychopaty, dlatego sprawą, która zaczyna wzbudzać ogólny niepokój, zaczyna interesować się Scotland Yard.

Dalsza część historii napisanej przez polskiego mistrza fantastyki naukowej zdecydowanie odbiega od kanonów tradycyjnej powieści kryminalnej, przybierając bardziej to, do czego już przyzwyczaił swoich czytelników, ale w nieco innym - bo kryminalnym - opakowaniu.

Nie zabraknie więc wszechobecnej aury tajemnicy, rozważań futurologicznych, czy nawet próby znalezienia odpowiedzi na miejsce człowieka we wszechświecie. Lem niesamowicie wnikliwie demaskuje sposób w jaki funkcjonuje nasz naukowy sposób poznania, który opiera się na znalezieniu i opisaniu powiązań między przyczyną a skutkiem, ale niestety próba wyjaśnienia fundamentalnych praw zazwyczaj prowadzi nas do niczego. Jeżeli wypuścimy jabłko z ręki, to wiemy, że nie zawiśnie ono w powietrzu, ani nie poleci w gorę, tylko upadnie na ziemię. Dlaczego? Dlatego, że działają na niego siły grawitacji. A dlaczego istnieje grawitacja? Na to pytanie nie znamy odpowiedzi. Po prostu akceptujemy, że istnieje i inaczej być nie może. Lem przejaskrawił ten problem w taki sposób, że nie jesteśmy w stanie zaakceptować tego, że pewne rzeczy po prostu się dzieją, bo taka jest natura świata.

Ale bez obaw, tego typu elementy stanowią jedynie dodatek do całej reszty, przez trudno byłoby powiedzieć, że "Śledztwo" jest książką ciężką w odbiorze. Różni się od typowego kryminału, takiego jak na przykład Katar, różni się także od typowego reprezentanta literatury fantastyczno-naukowej, będąc czymś w rodzaju niecodziennej hybrydy, która może apelować zarówno do wielbicieli jednego, jak i drugiego gatunku.

Chociaż nie każdemu musi się podobać. Autor postanowił skupić się bardziej na kreowaniu odpowiedniej dla kryminału atmosfery, pełnej podejrzeń i niejasności. Budując bogaty portret psychologiczny swoich postaci, karmiąc czytelnika długimi dialogami, przeplatanymi z rozważaniami głównego bohatera, spowolnił akcję, co zależnie od upodobań można uznać za zaletę, lub wadę. Jeżeli cenisz sobie w książkach wartką akcję, nagłe zwroty akcji i wiele wydarzeń, to "Śledztwo" może nie być najlepszym wyborem.

Mimo tego, gdybym miał zarekomendować jedną książkę, którą chciałbym polecić komuś, kto nie gustuje w twórczości Lema, albo ogólnie w literaturze science-fiction, to wybór padłby właśnie na "Śledztwo". Bo jest to krótki, ale interesujący i bardzo nietypowy kryminał.

Brak komentarzy: