poniedziałek, 2 marca 2009

Aldous Huxley - Nowy, wspaniały świat


Nowy, wspaniały świat - najbardziej znana powieść Aldousa Huxleya.
Pisarz przedstawia świat pozornie doskonały, tzw. Republikę Świata - bez przestępczości, gdzie wszyscy ludzie, niezależnie od swojej pozycji społecznej, są szczęśliwi. Są także święcie przekonani że wszyscy inni mają gorzej. Z tego powodu nie istnieje niezadowolenie z pracy, nawet najcięższej. Nie ma mowy o buncie. Świat jest pogrążony w całkowitej harmonii. Jakiekolwiek zmartwienia, których jeszcze nie udało się wyeliminować, są usuwane narkotykiem - somą.

Zasady tego świata przyszłości najlepiej przedstawiają trzy przymiotniki:
  • Wspólność - wszystko jest wszystkich, oraz wszyscy należą do wszystkich,
    dlatego takie rzeczy jak rodzina należą do reliktów przeszłości.
  • Identyczność - wszyscy zachowują się podobnie i mają podobne zainteresowania... a ludzie będący na tym samym szczeblu drabiny społecznej nawet mają podobną budowę ciała!
  • Stabilność - wspólność i identyczność gwarantują stabilność, dodatkowo wzmacnianą rutynową pracą i związanym z nią brakiem jakichkolwiek niespodzianek.
Uczucia, rozwój osobisty i duchowy były celowo hamowane, tak aby ujednolicić ludzi. Religia zastąpiona kultem Forda. Miejsce krzyża zajęła litera T - od nazwy pierwszego masowo produkowanego modelu samochodu.

Nowy, wspaniały świat jest często interpretowany jako antyutopia, przestrzegająca przed próbą tworzenia świata "idealnego", w którym wszyscy są zadowoleni z życia; ale jednocześnie szczęśliwi są tylko dlatego, że nie mają pojęcia o lepszym istnieniu.

Jednak z drugiej strony, uzyskano wieczny pokój i stabilizację, wyeliminowano problem głodu, chorób, czy przeludnienia. Stworzono szczęśliwe społeczeństwo, którego kluczową cechą było kompletne wyzbycie się własnego "ja". Jakkolwiek nas to może szokować, to jednak ogromna część przedstawionego społeczeństwa była autentycznie szczęśliwa i z tym jest ciężko dyskutować.

Czy więc warto zamienić indywidualizm na szczęście? Czy lepiej jest mieć możliwość samemu wybrania sobie pracy z ryzykiem jej utraty, czy może mieć ją narzuconą z góry, ale stabilną i zapewniającą byt do końca życia? To tylko niektóre z pytań jakie można sobie zadać czytając "Nowy, wspaniały świat". Pokazuje to, że granica między utopią a antyutopią jest bardzo cienka.

Zazwyczaj kończąc recenzję piszę jednoznacznie, czy książkę warto jest przeczytać. Tym razem będzie inaczej. Nie dlatego, że "Nowy, wspaniały świat" jest powieścią nudną, czy ciężkostrawną. Ale po prostu nie jest dla każdego. Jeżeli czujesz się na siłach przeczytać książkę, która ma na celu zmusić do refleksji, i nie przeszkadza Ci fakt, że jest mocno osadzona w klimacie fantastyki naukowej - czytaj śmiało. Jeżeli jednak oczekujesz szybkiej akcji, nieoczekiwanych zwrotów wydarzeń, czy jakichkolwiek innych sensacji - to ostrzegam, możesz się rozczarować.

Obok Roku 1984 pozycja obowiązkowa dla każdego zainteresowanego antyutopijną wizją człowieka przyszłości.

Brak komentarzy: